Dzisiaj kilka słów na temat czegoś co nie lubimy,a mianowicie wągry. Nigdy nie miałam z nim dużego problemu. Lecz gdy się pojawiają to zawsze w małej ilości, na szczęście. Wągry, inaczej zwane zaskórniki, to nic innego jak czarno-żółte kropki znajdujące się na nosie. Nie wyglądają estetycznie i zazwyczaj trudno je usunąć. Jeśli w niewłaściwy sposób się do tego zabierzemy, mogą one powrócić w znacznie większej ilości.
Co jest przyczyną powstawania zaskórników?
- nadmierne wydzielanie sebum, czyli łoju skórnego wydzielanego przez gruczoły łojowe
- niewłaściwa djeta
- niewłaściwa higiena
- zmiany hormonalne
- nieodpowiednie kosmetyki m.in. źle dobrany krem czy ciężki podkład
- stres
Jak ja sobie radzę z zaskórnikami? To bardzo proste, systematycznie (jak u mnie wystarczy tak raz na miesiąc) usuwam je za pomocą oczyszczających plastrów do nosa. Lecz przed tym zabiegiem robię maseczkę aby uprzednio rozszerzyć pory. Dzięki wilgoci pory się rozszerzają i znacznie łatwiej pozbyć się zaskórników. Plastry zakupiłam w hipermarkecie za grosze. Są bardzo proste w użyciu i skuteczne. Plastry które używam zawierają ekstrakt z naturalnego węgla.
Instrukcja obsługi jest bardzo prosta i jasna.
W środku znajdują się trzy plasterki na nasz nos. Każdy osobno szczelnie zapakowany.
Jedna strona jest szorstka, z małymi włoskami.
Druga jest lepka i klejąca, to nią przyklejamy na nos.
Przed nałożeniem plastra nasz nos musi być zwilżony. Nakładamy plaster, dokładnie przyciskamy i czekamy 10-15min aż stwardnieje. Po podanym czasie odrywamy i voilà nasz nos jest czyściutki :)
Demonstracji zdjęciowej wybaczcie ale nie będzie, bo niezbyt to przyjemny widok :)
Podsumowując cały zabieg: plastry bardzo dobrze usuwają zanieczyszczenia oraz martwy naskórek, nie wysuszają skóry, nie powoduje podrażnień i uczuleń. Są wygodne w użyciu, skóra jest oczyszczona i odświeżona. Na minus to jedynie to że mają dziwny zapach i gdy ściągamy plaster troszkę boli.
Jak radzicie sobie z zaskórnikami? Ja mojej metody nie zmienię bo jest skuteczna i szybka:)
Dzisiaj za oknem cały dzień pada, a nasza kocica leniuchuje :)))
A co u Was? Dzisiaj czwartek, już coraz bliżej weekendu:)))
pa Malina
kurczę mnie często takie plastry podrażniają- w zasadzie zrywam je z naskórkiem.Nie są niestety dla mnie, ale za to kota mogę przygarnąć;)
OdpowiedzUsuńtak każdy ma swoją metodę na walkę z zaskórnikami. Mi ta metoda odpowiada:)
UsuńMalinko poniewaz zglaszasz sie do rozdania pod rozdaniem u Sandi nie wiem czy to zgloszenie do niej czy do mnie :P jesli do mnie to przesyłam link pod ktorym mozesz sie zglosic- http://dorotabeauty.blogspot.com/2012/11/listopadowe-rozdanie.html#comment-form
OdpowiedzUsuńJuż wszystko naprawiłam, mam nadzieje że dobrze. Zgłaszam się do Twojego rozdania:)
UsuńJa na eBay zamówiłam taką maseczkę na nos, która przy zasychaniu staje się właśnie takim plastrem. Aż chyba teraz pójdę i sobie nałożę ;)
OdpowiedzUsuńz zaskórnikami wszystkie chwyty dozwolone:) oby tylko były skuteczne i nie podrażniały:)
Usuńnie lubię e-booków, nie ma to jak książka:)
OdpowiedzUsuńja na razie czytam coś innego, później mam do przeczytania pożyczoną książkę, więc grey musi poczekać, kto wie może nawet do stycznia:)
to będzie mój pierwszy e-book który będę czytać. Obecnie nie mieszkam w kraju i musi mi to wystarczyć. Osobiście też wolę książkę trzymana w ręku podczas czytania:)
OdpowiedzUsuńJa też miałam kiedy taki plaster, ale nie pamiętam już firmy, jakoś efektu nie było.
OdpowiedzUsuńu nie wszystkich zdają egzamin te plastry. ja po pierwszym użyciu byłam zachwycona:)
UsuńŚliczny śpioch, i jakby w takim nieco świątecznym wydaniu - takie skojarzenie w moje głowie;)
OdpowiedzUsuń