Wchodząc do przedszkola synek miał uśmiech od uch do ucha :) A to czemu, bo tańczył w parze z koleżanką. I to bardzo ładną koleżanką:) Ach jak ja lubię patrzeć na niego kiedy on nie wie że jestem w pobliżu. Wtedy można zobaczyć jak sobie radzi bez rodziców. Pierwsze kroki naszych dzieci w wielkim świecie tak nas ekscytują i niepokoją. Martwimy się czy dadzą sobie rade. Ale jak widać mój synek daje sobie radę wyśmienicie. Ale nie o tym chciałam pisać. Chciałam napisać o szczęściu które nas spotkało kiedy wracaliśmy do domu.
Wracając z przedszkola uśmiechnęła się do nas pani i to nie byle jaka pani. A mianowicie królowa Elżbieta II :) Po drodze znaleźliśmy 20£. Banknot trafił do skarbonki synka: ) ach co za szczęście :):);)
Po powrocie zrobiliśmy pyszny obiad. Dzisiaj piątek,a więc ryba- łosoś.
Mamy dwie propozycje:
1. Zupa rybna z kaszą.
2. Łosoś z brokułami i bułką czosnkową.
pa i do następnego napisania
miłego weekendu :)
Malina
ale szczęście! ja kiedyś znalazłam 10 zł ale kiedy to było... :)
OdpowiedzUsuńno to jest mój pierwszy znaleziony banknot :)
UsuńSzczęściarze z WAS! Dobrze spożytkujcie te pieniążki. Łosoś pieczony. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńsynek dobrze je spożytkuje :)
UsuńŁosoś! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAle z Was szczęściarze :) Moi chłopcy też wszystkie pieniążki pakują do skarbonki :)
OdpowiedzUsuńmój synek zawsze żartuje że świnka jest głodna i chce jeść, i tak zgarnia wszystkie drobne:)
Usuń20 funtów?:D
OdpowiedzUsuńja kiedyś znalazłam dychę i skakałam ze szczęścia :D
jak patrzę na Twoje szczęście, to moje przy nim wymięka^^
każda znaleziona daje dużo radochy :)))
Usuń