Hej Dziewczyny!
Dzisiaj post na sportowo.
Mija trzeci dzień z 2poziomu ''30 day shred'' z Jillian Michaels, a więc trzeba podsumować poziom 1. Robię to dopiero teraz ponieważ nie mogłam znaleźć chwili czasu.
Jeśli jesteście zainteresowane czytajcie dalej.
Level 1
Moja przygoda z ćwiczeniami zaczęła się 4 lutego, a pierwszy level skończył się 13 lutego. Żaden dzień nie został opuszczony z czego jestem bardzo dumna.Oby tak dalej.
Level składa się z 3 części- circuit. Natomiast każda część składa się z rundy typowo siłowej, rundy aerobowej oraz ćwiczeń na partie brzucha.
Całość trwa ok. 27minut gdzie mamy również rozgrzewkę i stretching. Doliczamy do tego prysznic po treningu i całość wychodzi jakieś 45min czyli tyle co jeden serial na którym siedzimy przed telewizorem i zajadamy...
Trudność tego poziomu jak dla mnie nie jest wysoka. Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś gorszego. Poradziłam sobie z tym poziomem całkiem znośnie. Jedynie przez pierwsze dwa dni miałam zakwasy i nie czułam nóg. Potem już zakwasy zniknęły i było już tylko lepiej.
Jeśli chodzi o ręce to najgorzej było z pompkami tymi typowo kobiecymi. Zawsze robiłam po 10 bo więcej nie zdołałam.
Przez pierwsze parę dni w circuit 1/cardio gdy mamy pajacyki, podskoki i znowu pajacyki musiałam zrobić sobie parę sekund przerwy ponieważ jak dla mnie wykonanie tego po sobie było niemożliwe:(
Reszta ćwiczeń była bardzo fajnie dopasowana przy których można było się namęczyć, spocić i poczuć że człowiek żyje.
Podczas ćwiczeń Jillian bardzo dużo mówi, tłumaczy, pokazuje jak nie powinno się wykonywać niektóre ćwiczenia oraz co najważniejsze nieźle motywuje. Wraz z Jillian ćwiczą jeszcze dwie dziewczyny: Natalie, która wykonuje ćwiczenia w stopniu zaawansowana i Anita, która pokazuje wersje ćwiczeń dla początkujących. Ja ćwicząc niestety niektóre ćwiczenia robię w wersji dla początkujących.
Co zauważyłam po pierwszych 10 dniach:
- mięśnie pomału staja się bardziej twarde i napięte
- wydolność organizmu i kondycja zaczęła rosnąć
- wzmocniłam ramiona i pompki mi niestraszne
- wymiary w niektórych miejscach spadły o 1cm
- waga pozostała bez zmian
Jestem po trzecim dniu poziomu 2 i już teraz mogę powiedzieć że jest o wiele bardziej trudniejszy i wymagający. Pomimo to bardzo go lubię nawet bardziej niż poziom 1.
To tyle z moich wywodów, zdjęć nie będzie bo jestem osobą bardzo wstydliwą oraz nie uzyskałam żadnego super efektu z którego sama byłabym zadowolona.
Trening szczerze polecam jak dla mnie jest on niezłym strzałem w moje fałdki:)
Pa Kochane
Miłej niedzieli
Malina:)
Zazdroszczę, ja nie mam w mieszkaniu miejsca na ćwiczenia :(
OdpowiedzUsuńpozostaje Ci siłownia lub bieganie , choć ja osobiście nie lubię chodzić na siłownię a biegam w wolnej chwili i bardzo chętnie :/
UsuńJa też mam zamiar zaczać ćwiczyć z Jillian :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w ćwiczeniach :)
dziękuję:)
Usuńzazdroszczę wytrwałości ;-) też zaczynam myśleć, żeby się troszkę poruszać :-)
OdpowiedzUsuńKochana za dużo nie myśl tylko zacznij już dzisiaj:) takie ćwiczenia dają dużo satysfakcji :)
UsuńJa ćwiczę z Ewką:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŻyczę wytrwałości :) Ja miałam dziś podsumowanie pierwszych 2 tygodni zrobić BR, ale wyników nie ma żadnych, więc zrobię chyba dopiero po miesiącu ;) Waga stoi, centymetry również :O
OdpowiedzUsuńczasami tak jest że waga i centymetry na jakiś czas stoją w miejscu ale nie poddawaj się bo na pewno będą spadać dalej na łeb na szyję :) he he
UsuńWytrwałości;) ja zaczynam treningi z Ewą Chodakowska mam nadzieję, że dam radę...
OdpowiedzUsuńKarola oczywiście że dasz radę :) trzymam kciuki!
UsuńŻyczę wytrwałości :) Ja jakoś nie mogę zabrać się za ćwiczenia - muszę przeprowadzić się do większego mieszkania, bo w moim studenckim pokoju mam za dużo rupieci ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) kawałek przestrzeni jest potrzebne do ćwiczeń więc może w nowym mieszkaniu się zmobilizujesz do ćwiczeń:)powodzenia!
Usuń